|
|
Po zbyt długiej i ciemnej zimie,
świat zaczyna budzić się do życia i nadchodzi wiosna.
Pierwszego kwietnia następuje uroczyste otwarcie Ogrodu. Chociaż dni są
już długie i słońca jest coraz więcej, natura ospale powstaje ze snu
zimowego. Pierwsze wiosenne wizyty w Ogrodzie, to spacery pomiędzy
nagimi, brunatnymi drzewami i pokrytymi gnijącymi liśćmi trawnikami.
Gdzieniegdzie pierwsi pionierzy wiosny cieszą oczy swoimi barwami. Pod
drzewami, w Dziale Flory
Polskiej pojawiają się przebiśniegi
(Galanthus nivalis L.),
przylaszczki
(Hepatica Mill.),
cebulice
syberyjskie (Scilla
siberica), pierwiosnki
(Primula sp.)
i zawilce (Anemone). |
|
Pomiędzy
nimi widoczne zaczynają być pierwsze owady budzące się z odrętwienia - kowale bezskrzydłe (Pyrrhocoris apterus), biedronki siedmiokropki (Coccinella septempunctata) oraz zimujące listkowce cytrynki (Gonepteryx rhamni).
Swojego pierwszego pożywienia szukają pająki z rodziny pogońcowatych (Lycosidae). |
|
Wawrzynek wilczełyko
(Daphne mezereum L.)
jest pierwszym kwitnącym, wiosennym krzewem, o delikatnych kwiatach i
zabójczych właściwościach. Wczesna wiosna to raj dla
systematyka
- aktywnych gatunków jest na tyle mało, że można je (prawie)
wszystkie zaobserwować i zrobić im zdjęcia. Nad stawami zaczynają
żółcić się kępy Podbiału
pospolitego (Tussilago
farfara L.), wciąż świetnie widoczne na tle zeschniętej,
brązowej trawy. Dział
Zieleni Parkowej pokrywają pierwsze, kolorowe pola szafranów
(Crocus L.). |
|
Stopniowo
na rabatkach w tym dziale zaczynają kwitnąć i inne rośliny, jak na
przykład sasanki
(Pulsatilla vulgaris).
Dni upływają, każdego z nich pojawiają się coraz to nowe gatunki roślin
i zwierząt. Prawie niezauważalnie zaczynają zielenić się trawniki i
łąki, pokryte wieloma gatunkami kwitnących kwiatów.
Żółte, białe, fioletowe, niebieskie. Coraz więcej i więcej.
Wcześniej lub później, w zależności od warunków
atmosferycznych, następuje prawdziwa ekspolozja życia, wszystko
wokół kwitnie, brzęczy, ćwierka, cieszy oczy niezliczoną
liczbą
kolorów. Po całkowicie bezbarwnej i bezwonnej zimie, zapachy
uderzają z każdej części Ogrodu. Woń mokrej, budzącej się do życia
ziemi, bakterii gnilnych, zostaje zastąpiona zapachem kwitnących
kwiatów, drewna schnącego na słońcu, wody, pierwszych
liści... |
|
Tysiące
gatunków odradzają się w corocznym cyklu życia, już nikt nie
próbuje liczyć ani ogarnąć ich wszystkich. Długie dni, coraz
wyższa temperatura, coraz większa ilość zieleni - pozwalają szybko
zapomnieć o świecie zimy, który wydaje się teraz czymś tak
nierealnym, że aż trudnym do wyobrażenia. |
|
Wiosna
ma
swoje fazy. Nie sposób opisać ich choćby pobieżnie w
ograniczonej przestrzeni tej strony, to temat raczej na dłuższą
opowieść. Dla mnie najważniejsza jest faza pierwsza, ten pierwszy
dzień, kiedy to ludzie wychodzący na dwór wciągają głęboko w
płuca powietrze, powietrze, które ma ten specyficzny zapach
pierwszego dnia wiosny, mokrej ziemi i kiełkujących roślin, i
mówia - ocho, przyszła wiosna! Po długiej zimie nic nie
cieszy
bardziej, niż widok choćby pierwszego kwitnącego kwiatka czy żywego
owada. Pierwsze dni wiosny to prawdziwa uczta dla poszukiwacza. Tu
plama prawdziwego słońca świecącego wśród wciąż nagich
gałęzi,
tam pierwszy kwitnący przebiśnieg, a zaraz obok polujące, jeszcze
niezbyt żwawo, pająki. |
|
Kolejne
fazy nie są już tak widoczne i giną w natłoku barw i
zapachów. Jest faza pojawiania się pierwszych motyli, pierwszych ważek, kwitnięcia mniszków lekarskich
(Taraxacum officinale F.
H. Wigg.),
kiedy całe połacie łąk stają się bardziej żółte, niż
zielone.
Kolejne gatunki roślin kwitną, by po kilku dniach ustąpić pola
następnym. Owady pojawiają się, rozmnażają i znikają wyparte przez
kolejne. Ptaki zakładają gniazda, wysiadują jaja, opiekują się
potomstwem. Wszystko kwitnie, pachnie, cieszy się życiem, skąpane w
blasku słońca. Wiosna dojrzewa, zieleń staje się coraz bardziej
głęboka, aż w końcu na horyzoncie pojawia się lato. |
|
|